Komentarze

Bardzo bym chciała,aby większość odwiedzających mój Blog zostawiło po sobie komentarz. Dzięki temu będę wiedzieć co mam zmienić oraz czy mam jakiś zainteresowanych czytelników,aby kontynuować pisanie kolejnych rozdziałów.
Więc proszę o zostawianie komentarzy tych pozytywnych jak i oraz negatywnych.

sobota, 6 czerwca 2015

Rozdział 3

                  Wszystko zaczęło się od nowa, co roku było tak samo.Studenci biegali z dokumentami od sekretariatu  do dziekana i ze mną było tak samo,ale ten rok był dla mnie wyjątkowy, ponieważ mogłam w końcu zacząć pracę w swoim zawodzie.
                  Odebrałam dokumenty od naszej sekretarki Tsunade i szłam powolnym krokiem do dziekana.Nie spieszyło mi się, wiedziałam, że będą się do niego ciągnąć wielkie kolejki.A jak ładna kobieta wchodzi do jego gabinetu to może z nią siedzieć nawet 2 godziny
-Hinata!!-usłyszałam za sobą.Odwróciłam się i ujrzałam mojego chłopaka Kibe.Szedł w moim kierunku z uśmiechem na twarzy.
-Cześć-powiedziałam kiedy znalazł się koło mnie i dałam mu buziaka w policzek.
-Marniutko Skarbie-złapał mnie za biodro i wpił się w moje usta.Całował mnie delikatnie ale zmysłowo.-Tak to się robi-chwycił mnie za rękę i obydwoje szliśmy do dziekana.
-Jak Ci minęły wakacje?-zapytał,puszczając moją rękę i obejmując mnie za biodro.
-Dobrze.W końcu spędziłam z rodziną trochę czasu.-przybliżyłam się do niego-a Ty jak je spędziłeś? Jakoś przez ten czas nie mogłam się do ciebie dodzwonić.
-Hmmmm pomagałem kumplowi przy sklepie dlatego nie miałem czasu się z Tobą skontaktować.Wracałem do domu zmęczony i od razu kładłem się spać-ucałował mnie w głowę.-A może wrócimy do naszej rozmowy z przed wakacjami-szepnął mi do ucha.
-Kiba- stanęłam,a on razem ze mną-Nie zmienię co do tego zdania, nie jestem jeszcze gotowa.
-To kiedy będziesz!!-zaczął krzyczeć.
                    Byłam na niego wkurzona.Jak zwykle liczy tylko z mojej strony na sex i na nic więcej ,zapewne nie jestem dla niego ważna.Długo się nie zastanawiając minęłam go i sama szłam do dziekana.Nim się zorientowałam chwycił mnie za rękę i pociągnął.
-A może masz kogoś i dlatego nie chcesz się ze mną kochać ścisnął mi dłoń.
-Kiba to boli puść -zaczęłam się wyrywać ale to na nic jest ode mnie silniejszy
-Powiedz!!!-krzyknął.Nigdy wcześniej nie widziałam go tak zdenerwowanego

  XX
            Szedłem wraz z wujem do jego gabinetu jak zwykle mówił o tym jak studentki są obdarzone naturalnie. Zastanawiałem się jak on mógł zostać dziekanem i na dodatek ma żonę.Ona musi go naprawdę kochać jeśli wytrzymuje jego wyskoki.
            W pewnym momencie zauważyłem parę szarpiąca się ze sobą.Nie mogłem na to patrzeć dlatego szybko ruszyłam w ich kierunku
-Ejjj puść ją-krzyknąłem i spojrzałem na chłopaka
-Bo co mi zrobisz-usłyszałem.Podszedłem do niego chwyciłem za rękę i mu ją wykręciłem w ten sposób puścił dziewczynę.
-Jak chcesz mogę Ci ją złamać-mocniej ją ścisnąłem.
              Gdy zauważyłem że ma dość rozluźniłem uścisk i dałem mu odejść.Jak tylko zniknął z pola widzenia podszedłem do dziewczyny.
-Nic Ci nie jest-chwyciłem za jej rękę i zacząłem ją oglądać.Na całe szczęści nie było śladu po szarpaninie.
-Dziękuję -słyszałem i w tym momencie spojrzeliśmy w sobie w oczy.Gdy tylko ujrzałem białe tęczówki wiedziałem już do kogo należą te oczy.
-Naruto-
-Hinata- powiedzieliśmy równocześnie.Nie mogłem uwierzyć ze to ona.Stała przede mną nie dziewczyna lecz przepiękna kobieta w stu procentach.



Ufff w końcu skończyłam... Od tego  rozdziału bede pisać w dwóch osobach jako Naruto i Hinata. Mam nadzieję że wam się spodobał nowy rozdział,za błędy przepraszam i proszę zostawiać komentarze przynajmniej bede wiedziec czy mam kontynuować pisanie bloga :D